26 września 2013

"Opanuj swój metabolizm" J. Michaels - recenzja książki

"Czy wskazówka Twojej wagi stoi w miejscu bez względu na to, jak bardzo ograniczasz się w jedzeniu i jak dużo ćwiczysz? Czy stale tracisz i zyskujesz te same dwa, cztery lub dziesięć kilogramów?
Wykorzystaj maksymalny metaboliczny potencjał swojego organizmu. Jillian Michaels, ekspert w dziedzinie odchudzania, pomoże ci naprawić wyrządzone dietami szkody i przywrócić właściwe funkcjonowanie hormonom oraz całemu układowi dokrewnemu."

Jillian Michaels to instruktorka i trenerka fitness, znana z popularnego w Stanach Zjednoczonych programu telewizyjnego The Biggest Loser.

Opracowując swój plan i dietę usprawniającą przemianę materii, autorka wykorzystała wiedzę zdobytą w ciągu 17 lat studiów oraz współpracy z najlepszymi lekarzami i specjalistami w dziedzinie żywienia, a także własne doświadczenia związane z odchudzaniem.

Książka "Opanuj swój metabolizm" napisana jest bardzo przystępnym językiem, co sprawa, że czyta się ją szybko i lekko. Autorka opisuje co przeszła w młodości, jak się odżywiała, jaki tryb życia prowadziła. Dieta uboga w składniki odżywcze, stres, pożywienie pełne toksyn doprowadziły jej układ hormonalny i przemianę materii do stanu, w którym utrata masy ciała stała się prawie niemożliwa. Opisuje też jak zmienił się jej sposób odżywiania po wizycie u endokrynologa.

W początkowych rozdziałach Jillian opisała w bardzo obszerny sposób różne hormony, ich wpływ na nasz organizm oraz sposoby ich uzupełniania czy redukcji poprzez odpowiednie pożywienie. Treść dotycząca hormonów może trochę zniechęcać, ale myślę, że warto zapoznać się z tym tematem. Jeśli ktoś nie ma ochoty/czasu na czytanie tych rozdziałów, może przejść od razu do rozdziału 5 i rozpocząć realizować program Jillian Michaels.
Program ten aktywizuje hormony sprzyjające odchudzaniu oraz powstrzymuje działanie hormonów powodujących magazynowanie tłuszczu. Opiera się on na trzech zasadach:

1. Usuwaj spożycie substancji anty-odżywczych i toksyn, które spowalniają tempo przemiany materii (przetworzona żywność, leki i papierosy, kwasy tłuszczowe nasycone, niezdrowe cukry oraz słodziki, glutaminiany, sztuczne barwniki i hormony).
Autorka nie zakazuje jedzenia jednej konkretnej grupy składników, wręcz przeciwnie, twierdzi, ze potrzebne są nam wszystkie. 


2. Włączaj - wprowadź do swojej codziennej diety pokarmy nieprzetworzone, które pobudzą do działania hormony spalające tłuszcz (w książce znajdziemy kilkanaście tabel z pokarmami aktywującymi poszczególne hormony). Dobra żywność, która służy zdrowiu to m.in: warzywa, owoce, produkty z mąki pełnoziarnistej, nasiona i orzechy. Mięsożercy ucieszą się, bo wskazany jest również ekologiczny drób i nabiał.


3. Równoważ poziom hormonów poprzez zapewnianie sobie odpowiedniej dawki snu, panowanie nad stresem, wprowadzenie wysiłku fizycznego, a także przestrzeganie zasad zdrowego odżywiania i regularne spożywanie śniadań.

Jillian Michaels w swojej książce zamieściła przykładowy jadłospis na 14 dni, który ma regulować system hormonalny oraz zmniejszyć ryzyko nadciśnienia i raka. Oprócz tego znajdziemy też listę zakupów, tabele z pokarmami aktywującymi poszczególne hormony, a także kilkanaście przepisów kulinarnych.




Polecam tę książkę szczególnie tym, którzy mimo stosowanych diet i ćwiczeń nie chudną - być może dzięki książce zmienią trochę swój jadłospis, albo po przeczytaniu wymienionych objawów, udadzą się do endokrynologa aby sprawdzić poziom hormonów.
Książkę warto przeczytać, aby uświadomić sobie, w jaki sposób jedzenie oraz nasze otoczenie wpływają na nasze zdrowie oraz to, że odpowiednim jedzeniem wszystkich grup produktów (a nie restrykcyjną dietą) możemy je poprawić.

Autor: Jillian Michaels
Wydawnictwo: Laurum
Liczba stron: 328 

Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena: 29,90 zł




Książkę do recenzji otrzymałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Laurum.

 

3 komentarze:

  1. Czytałam tę książkę i mam ją w domu. Polecam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem w posiadaniu ale jeszcze nie czytałam :) ! Muszę to zrobić czym prędzej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. powinnam do niej sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń

** Dziękuję za odwiedziny i każdy Twój komentarz :).

** Jeśli przygotujesz coś z mojego przepisu, zachęcam do zostawienia komentarza. Jeśli masz zdjęcie, chętnie zamieszczę je w galerii na FB i IG (wyślij e-mail lub wiadomość na FB czy IG).